STAWIANIE BANIEK
Jeszcze się załapałem kilka razy w dzieciństwie, przy zapaleniu oskrzeli albo poważniejszym przeziębieniu. Szklane kule ze ściętą górą, wacik nasączony spirytusem, płomień wysysający tlen i szybkie przykładanie szkła do skóry. Leżenie kilka minut z przyssanymi bańkami, odrywanie z efektem mlaśnięcia, czerwone, a czasem ciemne ślady na plecach. Cały rytuał leczniczy, owiany aurą tajemniczości, ale polecany...